Zadaniem prezesa NBP jest utrzymywanie niskiej inflacji i zapobieganie drożyźnie, tymczasem Adam Glapiński wolał dbać o wizerunek rządu i wspierać rządową propagandę, czym doprowadził do rekordowej inflacji, szalejącej drożyzny i skokowych wzrostów rat kredytów, alarmują politycy Lewicy.
„To ważny dzień, w Sejmie będzie decydował się los Adama Glapińskiego, największego szkodnika polskiej gospodarki, bo nie kto inny, jak właśnie Adam Glapiński, który wczoraj odwiedził swojego szefa na Nowogrodzkiej, ogłaszał w 2020-2021 roku, że nie będzie podwyżek stóp procentowych. Co się dzisiaj okazuje? Okazuje się, że przed końcem kadencji stopy procentowe zostały podniesione 8 razy, co przełożyło się na wyższe raty kredytów” – stwierdziła Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy.
Samorządowczyni Lewicy przypomniała o bucie i arogancji czołowych polityków PiS, którzy z pogardą podchodzili do problemu kredytobiorców, twierdząc, że skoro wzięło się kredyt, to trzeba go spłacać. Zwróciła też uwagę, że rata kredytu opiewającego na 200 tysięcy złotych wzrosła z 900 złotych do 1700, co dla wielu rodzin jest ogromnym problemem i zmusza je do wybierania, czy zapłacić za kredyt, czy kupić ubrania, albo wysłać dzieci na wakacje.
Małgorzata Moskwa-Wodnicka zauważyła, że jest rozwiązanie tego problemu, a jest nim ustawa Lewicy zamrażająca wskaźnik WIBOR na poziomie z grudnia 2019 roku. Dodała też, że jest to jedyne skuteczne rozwiązanie, ponieważ wakacje kredytowe tylko odwlekają nieuniknione, zamiast wspierać polskie rodziny.
„Inflacja Glapińskiego to efekt działalności prezesa Adama Glapińskiego przez ostatnią kadencję. Wszystkie decyzje, które on podjął, spowodowały właśnie tak wysoką inflację, Te decyzje obciążają w stu procentach jego rachunek. Nie Władimira Putina czy innych okoliczności, to jest po prostu inflacja Glapińskiego, najwyższa od 24 lat. Wszyscy widzimy, jak wpływa to na codziennie wzrost cen, widzimy, jak szaleją ceny w sklepach, jak rosną raty kredytów” – mówił Grzegorz Majewski, sekretarz Nowej Lewicy w województwie łódzkim.
Polityk Lewicy porównał prezesa Glapińskiego do nieroztropnego turystę, który na molo w Sopocie gra w trzy kubeczki. Podobnie prezes Glapiński, zamiast opierać się na analizach i ekspertyzach, miał zdaniem przedstawiciela Lewicy „strzelać” co dalej z inflacją.
Przedstawiciele Lewicy podkreślili, że Adam Glapiński nie ma kompetencji na stanowisko prezesa NBP, a zawdzięcza je tylko politycznej lojalności wobec prezesa Kaczyńskiego. Jednak osoba bez kompetencji na czele banku centralnego tylko szkodzi Polsce i polskiej gospodarce, czego skutki odczuwają obywatele. Politycy uważają, że Adam Glapiński powinien sam zrezygnować z kandydowania, zaapelowali też do prezydenta Dudy o odwagę i wycofanie tej złej kandydatury.