Pod pretekstem transparentności, ludzie Zbigniewa Ziobro próbują ograniczyć swobodę działania organizacji pozarządowych i poddać je całkowitej inwigilacji, ostrzegają politycy Lewicy. Zjednoczona Prawica, czerpiąc wzory z Węgier, nie ukrywa, że idzie śladem Viktora Orbana, demontując społeczeństwo obywatelskie i ograniczając prawa i wolności obywateli.
Proponowana przez polityków Solidarnej Polski ustawa, to kolejne uderzenie w organizacje pozarządowe, które są też na celowniku innego fanatycznego polityka obozu rządzącego, Przemysława Czarnka, który osobiście, wraz ze swoimi nominatami w kuratoriach, chce decydować, które organizacje pozarządowe będą mogły prowadzić zajęcia pozalekcyjne dla dzieci i młodzieży.
„Politycy Solidarnej Polski, którzy codziennie niszczą praworządność, swobody obywatelskie i prawa człowieka, teraz szykują zamach na organizacje pozarządowe. Przygotowali projekt ustawy, która zwiększa kontrolę nad NGO-sami, podporządkowując je Zbigniewowi Ziobrze. Obawiamy się, że ten projekt to nic innego jak jedna wielka inwigilacja, która będzie skutkowała chaosem i destabilizacją tych organizacji” – wyraził swoje obawy radny Lewicy Michał Olejniczak.
Jak zauważył, ściślejsza kontrola, obowiązek ujawniania i rejestrowania wpłat nie będzie dotyczył partii politycznych i związków wyznaniowych. Przypomniał też, że w samej tylko Łodzi funkcjonują setki organizacji pozarządowych, które edukują i pomagają łodzianom a teraz także uchodźcom z Ukrainy.
„Lewica zawsze wspierała rozwój społeczeństwa obywatelskiego, a Solidarna Polska kolejny raz pokazuje, że wcale nie jest solidarna. Ostatnie działania dają do myślenia, czy w ogóle jest polska i czy wspiera polski interes i rację stanu. Wiceminister środowiska i klimatu, pan Ozdoba nie wspiera ani środowiska, ani klimatu, a zamiast tego wymyślił sobie jakąś urojoną walkę z ekoterrorystami i na bazie tego postanowił promować ustawę, która utrudni funkcjonowanie większości NGO-sów w Polsce” – zwróciła uwagę Elżbieta Żuraw, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w województwie łódzkim.
Forsowana przez ministra Ziobro i jego ludzi ustawa obejmie nieprzychylne rządowi organizacje pozarządowe, które patrzą rządzącym na ręce, nie obejmie natomiast tych, które są całkowicie podporządkowane politykom obozu rządzącego, ich rodzinom i przyjaciołom, zwróciła uwagę działaczka Lewicy. Jak dodała, Zjednoczona prawica nienawidzi patrzenia na ręce i od lat walczy z praworządnością, mediami, edukacją, a także organizacjami pozarządowymi. Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy w Łódzkiem wyjaśniła, że ustawa Solidarnej Polski to kolejny etap tłamszenia NGO-sów. Po ograniczeniu finansowania dla nieprzychylnych rządowi organizacji politycy chcą wprowadzić ustawę, która nakłada karę więzienia lub gigantyczną grzywnę za najdrobniejsze uchybienia w rejestracji darowizn.
„Nie mamy żadnych wątpliwości, że Zbigniew Ziobro przygotował ze swoimi kolegami ustawę, która ma zamykać fundacje i stowarzyszenia robiące dobrą robotę każdego dnia. To Zbigniew Ziobro, według proponowanej ustawy, ma decydować czy dana organizacja działa prawidłowo i czy ma legalne finansowanie” – podkreślił poseł Tomasz Trela. „Co trzeba mieć w głowie, jak popękane trzeba mieć serce, żeby dziś, gdy organizacje pozarządowe niosą pomoc uchodźcom uciekającym przed rosyjską agresją, atakować te organizacje i utrudniać im funkcjonowanie” – dopytywał łódzki poseł Lewicy.
Polityk zaznaczył, że Zbigniew Ziobro rozpoczyna wojnę z ludźmi dobrej woli, bo nie udało mu się wygrać wojny z Unią Europejską, a pierwszym celem po przyjęciu ustawy będzie fundacja Jerzego Owsiaka – Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, której Prawica nienawidzi od dawna i chce wymazać 30 lat funkcjonowania tej fundacji. Przedstawiciele Lewicy zwrócili się do premiera Morawieckiego o wyrzucenie projektu jeszcze przed nadaniem mu biegu.