Państwowe spółki energetyczne i politycy PiS rozpoczęli kłamliwą kampanię zohydzania Unii Europejskiej, obwiniając ją za wysokie ceny energii, alarmują politycy Lewicy.
„Nieudolne rządy PiS trwają już przeszło 6 lat. Przez ten czas do budżetu wpłynęło blisko 60 miliardów złotych z handlu emisjami. Te pieniądze, w myśl dyrektywy unijnej, powinny być przeznaczone na modernizację elektrowni i sieci przesyłowych, ale niestety zostały przez PiS zmarnowane, prawdopodobnie w całości. Za nieudolną politykę i krótkowzroczność PiS płacimy my wszyscy, rachunki za prąd drastycznie rosną, a PiS próbuje winę zrzucić na Unię Europejską” – poinformował radny Michał Olejniczak z Klubu Radnych Nowej Lewicy w Łodzi.
Samorządowiec zauważył, że politycy i spółki kontrolowane przez PiS uruchomili kampanię hejtu, próbując własne winy, zaniedbania i błędy zrzucić na Unię Europejską.
„Jesteśmy świadkami rozpoczęcia w przestrzeni publicznej antyunijnej kampanii dwunastu spółek energetycznych. Bilbordy na ulicach, banery w mediach elektronicznych, prasie, radiu i telewizji to zmasowany atak na Unię Europejską, mający na celu podważenie zaufania ludzi do wspólnoty europejskiej. Mieszkańcom próbuje się zohydzić Unię, wmawiając, że za wzrost cen prądu nie odpowiada nieudolna polityka PiS, tylko Unia Europejska” – alarmowała wiceprezydent Miasta Łodzi Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy.
Polityczka Lewicy przypomniała, że podobne kampanie były prowadzone w Wielkiej Brytanii i doprowadziły do opuszczenia Unii przez ten kraj. Samorządowczyni wyraziła przekonanie, że rząd PiS, pomimo zaprzeczeń, rozpoczął otwarcie dążyć do polexitu. Zwróciła też uwagę, na pojawiające się w mediach informacje, że politycy PiS rozważają rezygnację z 270 miliardów przysługujących Polsce z Europejskiego Funduszu Odbudowy. Wiceprezydent przedstawiła interpelację posła Tomasza Treli, który dopytuje premiera Morawieckiego o kampanię, jej pomysłodawcę oraz koszty i źródło jej finansowania.