Ceny i opłaty rosną jak szalone, a rząd PiS wciąż nic nie robi. W sobotę, podczas Rady Krajowej, swoje propozycje przedstawiła Lewica. O pomysłach partii na walkę z drożyzną i rosnącymi opłatami mówili w łodzi politycy Nowej Lewicy.
"Polkom i Polakom żyje się coraz trudniej, szczególnie w tym okresie przedświątecznym, kiedy wydatków jest jeszcze więcej. Trudno jest mówić o jakichś oszczędnościach, gdy ledwo wiążemy koniec z końcem. Prognozy mówią o dwucyfrowej inflacji, a podwyżki cen energii już są zapowiedziane" - mówiła Ismena Lechowska, Rzeczniczka Prasowa Nowej Lewicy w Łodzi.
Polityczka wspomniała też o rozwiązaniach, jakie proponuje Lewica na walkę z drożyzną i rosnącymi opłatami. Jednym z pomysłów jest zmniejszenie VAT z 23 do 15%, a także wprowadzenie 0% stawki na żywność. Partia proponuje też wprowadzenie rekompensat za podwyżki cen prądu dla wszystkich obywateli, a nie jedynie dla wąskiej grupy najbiedniejszych. Politycy Lewicy zaapelowali na koniec do premiera Morawieckiego o rozsądek i odblokowanie funduszy unijnych, które zostały zamrożone z powodu uporu PiS i tkwienia przez polityków partii rządzących przy rozwiązaniach niezgodnych z demokratycznymi standardami.
"W sobotę przedstawiliśmy naszą lewicową ulgę noworoczną, najdalej idącą, która może rozwiązać problemy, z którymi borykają się Polki i Polacy, czyli wszechobecną drożyzną. Te wszystkie zabiegi, o których mówi premier Morawiecki, które są wprowadzane częściowo, one coś dają, ale nie rozwiązują sedna problemu" - stwierdził poseł Lewicy Tomasz Trela. "Wszyscy wiedzą, że Jarosław Kaczyński uczynił z inflacji dodatkowy podatek i wyższe ceny, to dla Jarosława Kaczyńskiego wyższe wpływy do budżetu. Z tym że pieniądze te nie idą dla obywateli, tylko na media narodowe, Fundusz Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i inne pisowskie fundacje" - dodał polityk Lewicy.
Jak zauważył łódzki parlamentarzysta, tylko w tym roku z racji inflacji do budżetu państwa wpłynęło o 30 miliardów złotych więcej. Polityk zwrócił uwagę, że Lewicy zależy na tym, by pieniądze z Funduszu Odbudowy jak najszybciej trafiły do Polski, bo jeśli tak się nie stanie, samorządy będą musiały zaciskać pasa i podnosić opłaty lokalne. Lewica przedstawiła propozycje walki z drożyzną w poczuciu odpowiedzialności za kraj, kierując się dobrem obywateli, a nie politycznym interesem, podkreślił łódzki poseł.