Raport NIK potwierdził to, o czym politycy i działacze Lewicy mówią już od roku. Po przeprowadzeniu kontroli ubiegłorocznych, nieodbytych wyborów kopertowych kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli potwierdzili, że premier Mateusz Morawiecki, podejmując jednoosobowo decyzję co do organizacji majowych wyborów kopertowych, dopuścił się złamania prawa. Prezes NIK Marian Banaś skierował w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury na zarządy Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, nie podjał jednak dalszych działań w przypadku polityków PiS.
Pomimo uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa przez polityków partii rządzącej, w tym premiera Mateusza Morawieckiego, prezes NIK Marian Banaś nie zdecydował się skierować zawiadomienia do prokuratury. Politycy łódzkiej Lewicy postanowili pomóc prezesowi i przygotowali dla niego stosowne zawiadomienie, które musi tylko podpisać.
"Pan prezes Banaś cały czas twierdzi, że ma dowody i nie zawaha się ich użyć, żeby złożyć zawiadomienie na najwyższych urzędników w naszym państwie. Dlatego znając przyczyny i wiedząc, że te pieniądze zostały wydane niezgodnie z prawem, postanowiliśmy wyręczyć pana prezesa. Nie musi się trudzić, nie musi sam przygotowywać tego zawiadomienia, my zrobiliśmy to za niego, a on musi tylko je podpisać" - stwierdził łódzki poseł Tomasz Trela.
Z kolei Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Lewicy Grzegorz Majewski zwrócił uwagę, że każdy prezes Najwyższej Izby Kontroli posiada trzy atrybuty, a wśród nich nienaruszalną, sześcioletnią kadencję, która chroni prezesów przed naciskami.
"Każdy prezes NIK posiada trzy atrybuty. Sześcioletnią, nienaruszalną kadencję, ponad stuletnią tradycję Najwyższej Izby Kontroli i wyzerowaną listę przyjaciół, którzy stają się wrogami. Ostatni wywiad w jednej z gazet pokazał, że ta władza postanowiła z prezesa Banasia zrobić swojego wroga, ale niech Pan się tym nie przejmuje, każdy prezes NIK to przechodził" - zauważył Grzegorz Majewski. "Zadaniem NIK jest sprawdzanie, czy publiczny grosz jest wydawany prawidłowo, a w tym przypadku nie był. Panie prezesie, Pan się nie boi, Konstytucja za Panem Stoi!" - dodał.